wtorek, 30 listopada 2010

Każdego dnia starannie badaj Pismo Święte

Na naszej stronie SuperFakty.info umieściłem sondę a w niej poprosiłem o wybranie zdania, które najlepiej oddaje twoją opinię na temat tego, co Towarzystwo Strażnica podaje, jako „pokarm” duchowy.

Co uważasz za słuszne?
1. Wierzę Towarzystwu Strażnica bezgranicznie
2. Sprawdzam wszystko czy ma potwierdzenie w Biblii
3. Wierzę, że Towarzystwo Strażnica całkowicie błądzi

Z początku przewagę miała odpowiedzi - Wierzę, że Towarzystwo Strażnica całkowicie błądzi.
Jednak od pewnego czasu doszło do zmiany i na czele jest odpowiedź - Wierzę Towarzystwu Strażnica bezgranicznie.

Taka zmiana świadczyłaby o tym, że większa liczba osób ślepo wierzących Towarzystwu Strażnica zaczęła odwiedzać naszą stronę. Byłoby to jednak dziwne gdyż fanatyzm trzymałby ich od naszej strony z daleka.  Nie wykluczam, więc że być może wpływ na tą zmianę miała tylko 1 osoba. Ponieważ można było oddać głos 1 raz na 24 godziny, więc ktoś mógł kierują się fanatyzmem codziennie wchodzić na stronę po to tylko by głosować na jedno i to samo zdanie.

Jeśli tak było to nie tylko byłby to przykład zakłamania tej pojedynczej osoby, ale co gorsza byłoby to złe świadectwo dla samych świadków Jehowy. Każdy wnikliwy badacz Biblii wie, że prawidłowa odpowiedź brzmi - Sprawdzam wszystko czy ma potwierdzenie w Biblii.

Tylko taka odpowiedź byłaby zgodna z tym, czego Bóg od nas oczekuje.

Dzieje 17: (11) Ci zaś byli szlachetniej usposobieni niż tamci w tesalonice, bo przyjęli słowo z największą gotowością umysłu, każdego dnia starannie badając Pisma, czy tak się rzeczy mają.

krzysztof król - napisz do mnie
Zapraszam na stronę SuperFakty.info

poniedziałek, 29 listopada 2010

Nie wychodźcie poza to, co jest napisane

Świadkowie Jehowy chętnie podkreślają że w Biblii nie ma takich słów jak „trójca” i „czyściec” i mają rację. Jeśli czegoś w Słowie Bożym nie ma to znaczy że taka nauka nie pochodzi od Boga.

Każdy kto pragnie służyć prawdziwemu Bogu powinien trzyma się zasady:  "Nie wychodźcie poza to, co jest napisane" - 1 Koryntian 4:6

Oczywiście jeśli ktoś pragnie sam decydować jak służyć Bogu lub pragnie słuchać samozwańczych przywódców, pastorów i różnych grup kierowniczych np. ciała kierowniczego świadków Jehowy to w takim przypadku nie musi trzyma się Słowa Bożego wystarczy że będzie popierał swoich przewodników. Nie ma to nic wspólnego ze służbą dla Boga ale przecież każdy ma wolną wolę i prawo do wybrania takiej drogi jaka jemu odpowiada.

Dla świadków Jehowy mam więc przykrą informację otóż w Biblii nie ma takich słów jak „ciało kierownicze”. To znaczy że jest to nauka nie biblijna. Żeby uzasadnić istnienie ciała kierowniczego Towarzystwo Strażnica musi naciągać niektóre wersety tak by uzasadniały powołanie takiej grupy przywódców.

Sposób przekręcania wersetów biblijny na potrzeby dogmatu o ciele kierowniczym jest prawie identyczny jak przekręcanie wersetów na potrzeby uzasadnienia wiary w trójcę. Niestety tak jak zwolennicy trójcy fanatycznie wierzą w te przekręty tak samo zwolennicy ciała kierowniczego fanatycznie bronią swoich przewodników. 

Galatów 1: (8) Ale choćbyśmy nawet my albo choćby anioł z nieba oznajmił wam jako dobrą nowinę coś poza tym, co wam oznajmiliśmy jako dobrą nowinę, niech Będzie przeklęty.



krzysztof król - napisz do mnie
Zapraszam na www.SuperFakty.info

niedziela, 28 listopada 2010

Jak bardzo możemy się różnić by nadal być braćmi w wierze?

Skoro wiemy, że Bóg nie pobudził Apostołów by zrobić czystki wśród tych, co niewłaściwie rozumieli sprawę spożywania niektórych pokarmów a także ciągle zachowywali prawo mojżeszowe, mimo że było zupełnie niepotrzebnym obciążeniem. Skoro wiemy, że Stwórca tolerował niedojrzałość duchową to powstaje pytanie – Jak bardzo możemy się różnić by nadal być braćmi w wierze?

Jedno wiemy na pewno sami nie możemy oceniać szczerości cudzej wiary, ale przecież są przypadki, kiedy musimy podjąć decyzję czy ktoś załguje by mieć z nami wspólnotę w miłości. Gdzie, więc jest granica, za którą już nie mówimy o różnorodności a o zaprzeczeniu wiary w Pomazańca?

Zbór w Korynie przesadził w tolerancji dla cudzego postępowania i Paweł musiał przywołać braci do porządku.

1 Koryntian 5 (1) Słyszy się powszechnie o rozpuście między wami, i to o takiej rozpuście, jaka się nie zdarza nawet wśród pogan; mianowicie, że ktoś żyje z żoną swego ojca. (2) A wy unieśliście się pychą, zamiast z ubolewaniem żądać, by usunięto spośród was tego, który się dopuścił wspomnianego czynu.

Tak, więc rozpusta jest jednym z tych czynników, których nie można tolerować. Jest to postępowanie uwłaczające dobremu imieniu Jeszu, bo cóż to za Pan, którego słudzy prześcigają się w niemoralności? Nie możemy, więc tolerować ludzi niegodziwych.

Efezjan 5: (3) A nierząd, wszelka nieczystość czy chciwość niechaj nie będą nawet wspominane wśród was, bo tak przystoi świętym. (4) Podobnie bezwstyd, niedorzeczne gadanie i nieprzyzwoite żarty nie przystoją wam. Oddajcie się raczej modlitwie dziękczynnej. (5) Trzeba (wam) o tym wiedzieć, że żaden rozpustnik lub bezwstydnik, żaden chciwiec, który jest bałwochwalcą, nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga. (6) Nie dajcie się omamić próżnymi słowami, bo to wszystko sprowadza gniew Boży na buntowników. (7) Nie stawajcie się ich wspólnikami.


Na pewno też spotkaliście się z pojęciem Antychrysta po polsku będzie to Antypomazaniec. Taka osoba, mimo że podaje się za sługę Jeszu faktycznie jest jego wrogiem.

1 Jana 4: (2) Po tym poznacie ducha Bożego: wszelki duch, który wyznaje, że Jeszu Pomazaniec przyszedł w ciele, z Boga jest, (3) wszelki zaś duch, który nie wyznaje Jeszu, nie jest z Boga. Jest to duch Antypomazańca, o którym słyszeliście, że przyjdzie, a teraz jest już na świecie.

Jak widzimy jeszcze za życia Apostołów (Posłanników) kwestionowano osobowość Pana. Robiono to by podstępem podważyć wartość złożonej przez niego ofiary. Jeśli bowiem Jeszu nie przyszedł w ciele to nie złożył ofiary ze swojego ludzkiego życia. Cała śmierć byłaby, więc mistyfikacją, bo czy duch może umrzeć? Może udawać, że umarł.

W tym momencie nasuwa mi się skojarzenie z dogmatem o Trójcy. Jest to twierdzenie bardzo podobne do zaprzeczenia, jakie propagował Antypomazaniec dotyczy, bowiem osobowości Zbawcy i również zaprzecza prawdziwości złożonej ofiary. Bo skoro Bóg jest osobą w trzech osobach to faktycznie nikt nie umarł na krzyżu. Ofiara za ludzkość byłaby więc zwykłą mistyfikacją, sztuczką przebiegłego Boga.

Nie każdy to zrozumie, ale z przykrością musze przyznać, że to przekreśla wspólnotę z ludźmi, którzy zaprzeczają prawdziwej osobowości posłanego na ziemię Syna Bożego. 

krzysztof król - napisz do mnie
Zapraszam na www.SuperFakty.info

sobota, 27 listopada 2010

Każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu.

Ile bym nie czytał Biblię to i tak ciągle odkrywam w niej coś nowego. Wczoraj trafiłem na bardzo wiele dające do myślenia wersety z listu do Rzymian 14 rozdział.

(1) A tego, który jest słaby w wierze, przygarniajcie życzliwie, bez spierania się o poglądy.

Dla mnie jest to bardzo rewolucyjna myśl. Spędziłem 30 lat w organizacji religijnej, która kładła nacisk na całkowitą jedność poglądów. Tymczasem ten werset mówi o tym, że nie we wszystkim musimy być całkowicie zgodni. Nie chodzi przy tym o błahostki. Wprawdzie dalej czytamy:

(2) Jeden jest zdania, że można jeść wszystko, drugi, słaby, jada tylko jarzyny.

Dziś może temat pokarmów wydaje się drobiazgiem, ale w pierwszym wieku był to powód do poważnych sporów a nawet zgorszenia.

(3) Ten, kto jada [wszystko], niech nie pogardza tym, który nie [wszystko] jada, a ten, który nie jada, niech nie potępia tego, który jada; bo Bóg go łaskawie przygarnął.

Skoro Bóg nie robi problemu z małych niedociągnięć to, dlaczego my mielibyśmy rozdmuchiwać problem lub na siłę wymuszać na kimś właściwe zrozumienie?

(4) Kim jesteś ty, co się odważasz sądzić cudzego sługę? To, czy on stoi, czy upada, jest rzeczą jego Pana. Ostoi się zresztą, bo jego Pan ma moc utrzymać go na nogach.

Powyższy werset wydaje się być kluczowym gdyż ostrzega nas byśmy nie ustanawiali praw i reguł, które miałyby być konieczne do spełnienia. To nie my stawiamy wymagania. Naśladowcy Syna Bożego nie podlegają władzy innego człowieka, lecz mają tylko jednego Pana Jeszu i to on decyduje, co jest a co nie jest konieczne do zbawienia.

Nie dotyczy to tylko sprawy pokarmów, ale również całej masy innych tematów.

(5) Jeden czyni różnicę między poszczególnymi dniami, drugi zaś uważa wszystkie za równe: niech się każdy trzyma swego przekonania.

Chyba nie musze mówić, że w tym przykładzie mowa jest o sobocie, jako wyjątkowym dniu lub jako zwykłym dniu takim samym jak inne.

(6) Kto przestrzega pewnych dni, przestrzega ich dla Pana, a kto jada wszystko - jada dla Pana. Bogu przecież składa dzięki. A kto nie jada wszystkiego - nie jada ze względu na Pana, i on również dzięki składa Bogu.


Problem w pierwszym wieku nie polegał na tym, że niektórzy chrześcijanie mieli inne zrozumienie, ale polegał na tym, że niektórzy wymuszali na innych by oni zaakceptowali ich sposób rozumowania, co prowadziło do przymusu.

 (12) Tak więc każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu.

Gdybym rozumiał to wcześniej to może zdołałbym uniknąć kilku kłótni, które były spowodowane innym zrozumieniem Słowa Bożego.

Niech imię naszego Pana będzie wysławiane za to, że daje nam zrozumienie Słowa Bożego. 

krzysztof król

piątek, 26 listopada 2010

Psalm 53

Staram się każdego dnia przed zaśnięciem czytać Biblie. Fragment wybieram losowo. Otwieram tą księgę na chybił trafił i czytam od miejsca gdzie padnie mój wzrok. W ten sposób doświadczyłem dziwnych zjawisk. Może to przypadkowe a może to kierownictwo ducha, ale ze zdziwieniem muszę przyznać, że takie otwieranie Biblii pomaga mi wiele spraw zrozumieć. Zdarzały się nawet przypadki, że trafiałem na tekst, który dopiero na drugi dzień był mi potrzebne by coś zrozumieć lub komuś pomóc.

Wczoraj przed snem otworzyłem Biblię na Psalmie 53 czytamy tam
(2) Mówi głupi w swoim sercu: Nie ma Boga...

Pomyślałem ależ to jest aktualny tekst. Dziś prawie wszyscy uważają, że nie ma Boga i w dodatku wierzą, że to o nich dobrze świadczy gdyż ludzie wierzący ich zdaniem są zacofani. Tymczasem jest dokładnie na odwrót.

…Oni są zepsuci, ohydne rzeczy popełniają, nie ma takiego, co dobrze czyni.

Trudno z tym tekstem się nie zgodzić. Gdybym nie wierzył w Boga to pewnie sam też bym szukał uciech cielesnych gdyż byłaby to jedyna przyjemność, jakiej mógłbym zaznać nie mając nadziei na zbawienie. „Skoro zmarli nie zmartwychwstają, to jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy” – 1 Koryntian 15:32

Tak właśnie postępują ludzie dziś żyjący. Mimo że wielu twierdzi, iż wierzy w Boga to faktycznie ich życie temu zaprzecza gdyż żyją dokładnie tak samo jak ateiści lub poganie.  

(3) Bóg spogląda z nieba na synów ludzkich, badając, czy jest wśród nich rozumny, który by szukał Boga.

Ten tekst powinien dać Ci wiele do myślenia. Dla mnie to bardzo pokrzepiające słowa. Okazuje się, że choć Bóg nie grzmi z nieba i nie razi nas piorunami to jednak wypatruje, kto jest na tyle mądry by szukać Stwórcy.

Ludzie są podatni na masową propagandę. Idą w zdecydowanej większości za tłumem (Mateusza 7:13,14). Jeśli więc ktoś zamiast szukać przyjemności i korzyści rozgląda się za wyższą formą prawdy, za wiedzą o Bogu to jest on bez wątpienia bardziej rozumny od innych.

1 Koryntian, 2: (5) aby wiara wasza opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej. (6) A jednak głosimy mądrość między doskonałymi, ale nie mądrość tego świata ani władców tego świata, zresztą przemijających. (7) Lecz głosimy tajemnicę mądrości Bożej, mądrość ukrytą, tę, którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale naszej,

(4) Wszyscy razem zbłądzili, stali się nikczemni, takiego, co dobrze czyni, nie ma ni jednego.

Cechą charakterystyczną ludzi, którzy nie znają Boga jest nikczemność. Oczywiście ciągle słyszę o takich osobach, które są ateistami a mimo to nikogo nie krzywdzą itd. Nie zaprzeczam, że zdarzają się wyjątki, ale to są WYJĄTKI. W dodatku gdyby przyjrzeć się ich życiu dokładnie to pewnie wyszłyby na jaw grzechy, o których lepiej nie wspominać. Tak to już jest, że jak ktoś ma coś na sumieniu to stara się później tak postępować by nigdy nikomu nie przyszło do Glowy by go o cos oskarżyć, czyli jak ktoś jeździ samochodem bez prawo jazdy to na pewno dba o każdy szczegół by nie dać powodu do zatrzymania i kontroli. Warto o tym pamiętać.

Warto też pamiętać, że nie robienie komuś krzywdy jeszcze nie oznacza, że ktoś robi coś dobrego. Więc twierdzenie, że „takiego, co dobrze czyni, nie ma ni jednego” jest jak najbardziej na miejscu.

(5) Czy się nie opamiętają ci, którzy czynią nieprawość, co lud mój pożerają, jak gdyby chleb jedli, a nie wzywają Boga?

Tym razem nie czytamy o przeciętnych ludziach, lecz o osobach atakujących tych, którzy należą do Boga. W brew pozorom mogą to być „najgorliwsi” z tak zwanych sług Boga. Pożeranie ludu musi przywieść nas do słów Jeszu „I mówił w nauczaniu swoim: Wystrzegajcie się uczonych w Piśmie, którzy chętnie chodzą w długich szatach i lubią pozdrowienia na rynkach i pierwsze krzesła w synagogach, i pierwsze miejsca na ucztach; którzy pożerają domy wdów i dla pozoru długo się modlą; tych spotka szczególnie surowy wyrok.” – Marka 12: 38-40

Dziś cały świat został nabyty krwią Jeszu, więc każdy, kto zwodzi mieszkańców ziemi w biblijnym sensie ich pożera jak chleb. Szczególnie dużych szkód dokonują różne ugrupowania religijne, które nazywają się chrześcijanami.

(6) Tam zadrżeli ze strachu, gdzie strachu nie było, albowiem Bóg rozproszył kości tych, co cię oblegli; doznali wstydu, bo Bóg ich odrzucił.

Pewni siebie przywódcy religijni zadrżą ze strachu. Dziś oblegają lud kupiony krwią Baranka, dbają by nikt nie nawiązał bezpośredniej więzi z Synem Bożym, lecz by w nich pokładali ufność i swoją nadzieje. W wyniku nachalnego otaczania swoją opieką ludzi wierzących religianci uczynili ich niezdolnymi do samodzielnej więzi z Bogiem.

Religianci doznają jednak wstydu. Dlaczego? „Doznali wstydu, bo Bóg ich odrzucił”.

(7) Kto przyniesie z Syjonu zbawienie Izraelowi? Gdy Bóg odmieni los swego narodu, Jakub się uraduje, Izrael się ucieszy.

Odpowiedź na pytanie z siódmego wersetu jest prosta. Zbawienie Syjonu przyniesie Syn Boży Jeszu Pomazaniec i ci, z którymi on zawarł przymierze.

Objawienie 14: (1) I widziałem, a oto Baranek stał na górze Syjon, a z nim sto czterdzieści cztery tysiące tych, którzy mieli wypisane jego imię na czole i imię jego Ojca.


krzysztof król