poniedziałek, 31 października 2011
Ofiary dla demonów
Demony mają upodobanie w śmierci dzieci w przeciwieństwie do prawdziwego Boga, który takie czyny potępia. Może nawet nie chodzi demonom o samą śmierć, co o fakt, że człowiek jest gotowy dla nich poświęcić życie dziecka łamiąc w ten sposób prawo Boga.
Dla ludzi wychowanych w chrześcijańskiej moralności jest to trudny krok, więc demony na razie zadowalają się ofiarą pośrednią. Zanim zażądają ofiar własnych dzieci są gotowe zadowolić się złożeniem na ofiarę cudzego dziecka. Taki czyn jest oczywiście aktem odwrócenia się od prawdziwego Boga jest odwróceniem się od nauk Chrystusa.
Takiej degeneracji ludzkiego ducha sprzyja szerzenie pogańskich religii, które na pozór wydają się niewinne jak buddyzm czy hinduizm. Im więcej pogaństwa w naszym otoczeniu tym większa swoboda moralna i skłonność do złych a nawet podłych czynów. Ludzie zamiast zwracać się do Boga z prośbą o błogosławieństwo szukają dojść do innych sił duchowych, które nie potępiają takich złych cech jak pycha i zachłanność.
Korespondenci BBC dotarli do afrykańskiego szamana, który za 300 dolarów zgodził się porwać dziecko i złożyć je na ofiarę dla pomyślności, sukcesu i bogactwa biznesmenów, którzy są równocześnie zleceniodawcami. Osoby zainteresowane tym tematem odsyłam do artykułu „Horror w Afryce. Zabijają dzieci za garść dolarów”. Okazuje się, że nie jest to przypadek odosobniony, lecz narastająca moda.
Czy jesteście w szoku czytając o tych okropnych praktykach? Ja jestem, ale podobnie jestem zniesmaczony, gdy pomyśle, że świadkowie Jehowy również dla zapewnienia sobie przyszłych błogosławieństw poświęcają życie swoje lub swoich dzieci. Wierzą, że muszą zrezygnować z ratowania życia, jeśli jedynym ratunkiem jest przetoczenie krwi.
Pisma Święte mówią tylko o jednym przypadku, gdy Bóg zażądał człowieka na ofiarę, ale jak się później dowiedzieliśmy była to tylko próba wierności i Stwórca nie pozwoliłby dla niego Abraham (Awraam) poświęcił swego syna Izaaka. W Pismach mamy sporo doniesień o odwrotnej sytuacji nie Bogu prawdziwemu tylko demonom składano ofiary z ludzi i były to przeważnie dzieci. W taką praktykę wdali się nawet Żydzi. Nazywano to kultem Pana (Bahal). Słowo Pan mogło być mylące dla niektórych osób. Czy odstępczy Żydzi wiedzieli, że to inne bóstwo czy może myśleli, iż to sam Stwórca chce by oni mu udowodnili swoją lojalność? Tak jak kiedyś udowodnił, Awraam (Abraham). Bardzo możliwe, że przynajmniej część Izraelitów myślała, że w ten sposób służy Bogu, który ich wyprowadził z ziemi egipskiej i że swoją niezłomną postawą naśladują samego Abrahama (Awraama). Wskazuje na to wypowiedź samego stwórcy, który wypowiada się tak jakby chciał wytłumaczyć nieporozumienie, do którego doszło, mówi, bowiem „Nie poleciłem im tego ani Mi na myśl nie przyszło, by można czynić coś tak odrażającego”.
A jednak Żydom przyszło na myśl, że to jest zgodne z wolą Boga. Tak samo świadkom Jehowy przyszło do głowy, że lepiej by dziecko umarło niż mieliby przyjąć transfuzję krwi. Przyjęcie transfuzji uważają za przekroczenie prawa bożego, mimo że Biblia nic nie wspomina o takim zabiegu medycznym. Tak, więc świadkowie dali się przekonać nie Pismu Świętemu, lecz ciału kierowniczemu, (o którym też nie ma wzmianki w Biblii), czyli uwierzyli ludziom wmawiającym im, że między jedzeniem a transfuzją nie ma różnicy.
Nie znam przypadku z dziejów opisanych w Świętych Pismach by sługa Boga Prawdziwego staną przed taką próbą – Albo pozwolisz dziecku umrzeć albo Bóg ciebie odtrąci – i żeby Bóg pozwolił umrzeć dziecku. Jedyne przypadki, jakie znam dotyczą Żydów, którzy pobłądzili, którzy zabiegając o błogosławieństwo boże pokazywali, że bardziej kochają swego boga niż swoje dziecko składając je na ołtarzu, jako ofiarę.
______________
krzysztof król - napisz do mnie