"Jak analizować Słowo Boże by odnieść jak najwięcej pożytku?"
Czytaj nie zakładając, że coś już wiesz.
Bo taki problem mieli faryzeusze. Ich wiedza w żaden sposób nie pokrywała się z tym, co reprezentował Mesjasz. Mogli zmienić swoje poglądy, ale byli do nich zbyt mocno przywiązani, więc pozbyli się Chrystusa, jako fałszywego Mesjasza. Jestem pewien, że oni potrafili to sobie logicznie wytłumaczyć.
Po to czytasz by się dowiedzieć.
Jeśli czytasz Pisma by potwierdzić to, co wydaje ci się, że już „wiesz” to niczego nowego się nie nauczysz. Nie szukaj w Pismach potwierdzenia tego, w co wierzysz gdyż religia, do której należałeś wypracowała w Twoim umyśle określone zrozumienie wersetów Pisma najczęściej w oderwaniu od reszty tekstu..
Poglądy religijne są jak koleiny na drodze dla kierującego samochodem. Jeśli w nie wpadniesz to bardzo trudno jest z nich się uwolnić. Tak jak faryzeuszom było ciężko zaakceptować Mesjasza. Widać to po Nikodemie, który miał dysonans poznawczy. Z jednej strony sam argumentował „
Rabbi, wiemy, że od Boga przyszedłeś, jako nauczyciel. Nikt, bowiem nie mógłby czynić takich znaków, jakie Ty czynisz, gdyby Bóg nie był z Nim” (Jana 3:2).
Z drugiej strony znał argument, który odwoływał się do uznanych i niepodważalnych autorytetów „
Czy ktoś ze zwierzchników lub faryzeuszów uwierzył w Niego? (49)
A ten tłum, który nie zna Prawa, jest przeklęty” (Jana 7:48,49). Nikodem próbował jeszcze argumentować, że nie można osądzać człowieka nie badając sprawy, ale oni mieli już gotową odpowiedź, którą go zgasili. Powołali się na coś, co dziś możemy nazwać dogmatem, czyli twierdzeniem niepodlegającym dyskusji „
Czy i ty jesteś z Galilei? Zbadaj, zobacz, że żaden prorok nie powstaje z Galilei.” (Jana 7:52).