niedziela, 28 września 2014

Pierwszy kanon Starego Testamentu

Kanon Starego Testamentu to upraszczając spis ksiąg uznanych za napisane z woli Boga. Mówi się o nich, że powstały z natchnienia Bożego, a niektórzy posuwają się nawet dalej i twierdzą, że Bóg jest ich autorem, a ziemscy pisarze tylko ich sekretarzami.

Prawda jest taka, że każda księga to inna historia. Stwierdzenie, które odnosi się do jednej księgi i jest prawdziwe nie koniecznie pasuje do innej. Część ksiąg została napisana w celu utrwalenia wydarzeń i nie zawiera żadnych głębszych wartości poza wiedzą historyczną. Pisarze tych ksiąg nie koniecznie pisali pod dyktando Stwórcy. Wystarczy, że Bóg chciał, by zapisali to, co wiedzieli i że ich pobudził do tego. Mogli swobodnie formułować swoje myśli, czego najlepszym dowodem jest różnorodność stylu pisarskiego i różny poziom ksiąg biblijnych. Gdyby były wszystkie pisane pod dyktando jednego autora to spodziewalibyśmy się równie wysokiego poziomu i jednakowego stylu u różnych pisarzy. Wystarczy, więc odrobina zdrowego rozsądku by pozbyć się mitu o bezwzględnym autorstwie wszystkich ksiąg biblijnych. Mam na myśli takie autorstwo, w którym ludzie zapisują to, co Bóg im dyktuje. Taki mit jest miły naszemu sercu i wydaje nam się, że podnosi autorytet Pism Świętych, ale jest nieprawdziwy i nieprawdziwe jest to, co nam się wydaje. W rzeczywistości taki pogląd wystawia te księgi na łatwe ataki szatana i jego ukrytych zwolenników.

Traktowanie wszystkich ksiąg Pisma Świętego na równi i według tego samego schematu jest pewną formą prymitywizmu religijnego. Łatwiej jest zastosować jedną w dodatku mocno uproszczoną miarę do wszystkich ksiąg niż sięgnąć po „specjalistyczny sprzęt” i każdą zbadać dogłębnie.

niedziela, 21 września 2014

Dusza cz.5 - dusza w Hadesie

Kontynuujemy odpowiedzi w temacie duszy na argumenty świadków Jehowy zawarte w książce „Prowadzenie rozmów na podstawie Pism” (wydanej przez Towarzystwo Strażnica).

Świadkowie Jehowy po omówieniu kilku wersetów powołują się na naukowców niebędących świadkami Jehowy, którzy zgadzają się z nimi w kwestii pojmowania duszy. Po pierwsze sami świadkowie pojmują duszę na wiele sposobów (człowiek, zwierzę, krew, osoba, życie) w zależności od tego, na jaki werset trafią. Ta elastyczność ma im zapewnić zwycięstwo w każdej dyskusji a faktycznie czyni ich wiarę niespójną, czego dowodem jest to, że omawiają wersety nie całościowo na jakiś temat, ale w określonej kolejności. Po drugie, powoływanie się na naukowców ma charakter manipulacyjny, ponieważ tak zwana nauka (zwłaszcza w humanistyce) jest pełna sprzeczności i na każdy niemal temat można znaleźć naukowca, który poprze wzajemnie sprzeczne twierdzenia. Nie jest tajemnicą, że wśród naukowców istnieją spory, co już samo przez się jest zaprzeczeniem ich naukowości. Świadkowie Jehowy powołują się na to, co jak przypuszczają posiada autorytet. Zanim wypracują w swoim zainteresowanym zaufanie do „ciała kierowniczego” musza posilać się innymi „autorytetami”. Słowo nauka ma tu charakter niemal nadprzyrodzonej niezawisłości tymczasem jest tylko słowem wytrychem.

Jestem pewien, że każda religia znajdzie jakiegoś „naukowca”, który zgodzi się z jej twierdzeniami, zwłaszcza, gdy je potraktujemy wybiórczo. Na dowód powołam się na docenta Józefa Kosseckiego, który lubi w swoich wykładach cytować „naukowca” prawosławnego mającego jego zdaniem autorytatywnie stwierdzić że katolicyzm to jedyna religia zgodna z nauką.

niedziela, 14 września 2014

Dusza cz. 4 - dusze pozabijanych

Wracamy do tematu, którego celem ma być pomoc w prowadzeniu rozmów ze świadkami Jehowy na temat duszy. Mimo że przedstawiam ten temat w kontekście nauk głoszonych przez świadków Jehowy to zapoznanie się z nim pomoże każdemu lepiej zrozumieć, czym jest dusza.

Moja polemikę ze świadkami Jehowy prowadzę na podstawie zawartości książki „Prowadzenie rozmów…” wydanej przez Towarzystwo Strażnica. Korzystam z wersji elektronicznej, która w chwili gdy to pisze można znaleźć pod adresem:
http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1101989270?q=dusza&p=par

Mój sposób rozumowania jest dostosowany do sposobu argumentacji świadków Jehowy. Nie argumentuję z punktu widzenia katolickiego ani protestanckiego tylko z ich punktu widzenia co bardzo ułatwia dotarcie do ich świadomości. Pierwsze wersety już omówiliśmy w temacie Dusza cz.1 teraz przejdźmy do kolejnych:

„Gdzie Biblia mówi, że zwierzęta są duszami?
Rodz. 1:20, 21, 24, 25: „Przemówił Bóg: ‚Niech się zaroją wody rojem dusz żyjących* (...)’. I Bóg przystąpił do stworzenia wielkich potworów morskich i wszelkiej ruszającej się duszy żyjącej, którymi według ich rodzajów zaroiły się wody, i wszelkiego latającego stworzenia skrzydlatego, według jego rodzaju. (...) I przemówił Bóg: ‚Niech ziemia wyda żyjące dusze według ich rodzajów (...)’. I Bóg przystąpił do uczynienia dzikiego zwierzęcia ziemi według jego rodzaju i zwierzęcia domowego według jego rodzaju, i wszelkiego innego poruszającego się zwierzęcia ziemskiego według jego rodzaju” (*hebr. néfesz; Bg, Wujek 1599: „dusze”; inne przekłady: „jestestwa” [Cylkow] lub „istoty”).”


Całkowicie zgadzam się z tą argumentacją. Zwierzęta posiadają świadomość istnienia a więc są duszami. Warto jednak zauważyć, że Pismo mówi o duszach żyjących. Nie mówi pojawiły się wszelkiego rodzaju dusze tylko ciągle podkreśla, że te dusza są żyjące, co nasuwa myśl, że istnieją też inne dusze np. zabite.

niedziela, 7 września 2014

Dusza cz. 3 - Czy dusza to oddzielny od ducha byt?

Czy dusza to oddzielny od ducha byt?

Dużo zależy od tego jak definiujemy słowo byt. Czy napis na kartce papieru jest oddzielnym bytem od papieru?  Żeby lepiej wyjaśnić zależność między duszą a duchem posłużę się przykładem, w którym kartka papieru jest duchem, długopis ciałem a połączenie długopisu z kartką, czyli napis jest duszą.

Rodzaju 2:7 …Bóg przystąpił do kształtowania człowieka z prochu ziemi, i tchnął w jego nozdrza dech życia, i człowiek stał się duszą żyjącą. (PNŚ)

Wiemy, że Bóg dając życie daje człowiekowi ducha, który po śmierci wraca do Boga.

Koheleta (Kaznodziei) 12: 7 i wróci się proch do ziemi, tak jak nią był, a duch powróci do Boga, który go dał.

Dech, który otrzymał Adam to duch. Człowiek nie dostał duszy tylko stał się nią, gdy zaistniał. Dusza, więc nie jest duchem.