Człowiek posiada duchowe potrzeby czego dowodem jest odczuwanie wzniosłych uczuć, a szczególnie miłości. Do takich duchowych potrzeb należy także dążenie do prawdy, a także pragnienie poznania istoty najwyższej, Boga. Domyślamy się, że kto pozna Boga ten pozna prawdę, gdyż Bóg mu to objawi. Posiadamy prawdę objawioną na kartach Pisma Świętego, ale dla niektórych to za mało (1 Koryntian 1:18-25).
Różne grupy religijne, to naturalne pragnienie poznania Boga, chcą wykorzystać do związania innych, także swoich dzieci z określoną grupą religijną (1 Piotra 5:8). Najczęściej dzieje się to kosztem dążenia do prawdy, ponieważ na pewnym etapie dochodzi do konfliktu wiary zorganizowanej przez ludzi z prawdą objawioną z góry (2 Koryntian 11:4; Galatów 1:8,9). Powstaje potrzeba manipulowania tym co pisze w Piśmie Świętym (2 Piotra 2:3; 3:16). Ponieważ Biblia zaprzecza ludzkim organizacjom. Prawda wymaga, by nie uznawać niczego co pochodzi z innego źródła niż Pismo Święte i nie interpretować Pism, w taki sposób by powstały nowe dogmaty lub nauki sprzeczne z Pismami (2 Koryntian 4:2). Coś takiego jest możliwe tylko pod kierownictwem Tchnienia Świętego.
Ponieważ Biblia jest bardzo grubą księgą, w dodatku wielu tłumaczy manipulowało przy jej treści, więc trudno jest pojedynczym osobom ogarnąć całą jej zawartość. Z drugiej strony tym co chcą promować własne ideologie, łatwiej jest udawać, że czegoś nie dostrzegają. Łatwiej jest udawać, że nie ma w Pismach treści, która by zaprzeczała ich twierdzeniom. Oczywiście może się też zdarzyć, że szczerze badając Pisma, naprawdę nie natrafili na te wersety, ale w takim przypadku nie powinno im zabraknąć pokory by swoje przekonania skorygować gdy ktoś im je wskaże.
Większość religii powstała jako odłam od innej religii. Najczęściej sprowadzało się to do zakwestionowania jednego lub kilku dogmatów, a pozostawieniu wszystkich innych, jako zgodnych z prawdą. Taka metoda była błędna i prowadziła do powstania kolejnej fałszywej religii.
Prawidłowy i jedyny sposób na poznanie prawdy o Bogu polega na całkowitym zaczęciu od nowa. Chrystus to nazwał 'ponownym narodzeniem' (Jana 3:3). Do tego trzeba dodać pokorną prośbę o zrozumienie skierowaną do Boga lub jego Syna (Jana 14:14). Bóg będzie działał przez Syna (Hebrajczyków 1:2), a Syn przez Święte Tchnienie (Jana 15:26; 16:7). Jeśli Pomazaniec pozwoli poznać nam prawdę (Jana 15:1619), to wówczas musimy przyjąć ją pokornie (Łukasza 17:7-10), budując wiarę od zera, na fundamencie jakim jest Chrystus nasz Pan (1 Koryntian 3:11). Tymczasem inni budują na dotychczasowych wierzeniach lub wszczepiają się w mniej lub bardziej przypadkowe grupy religijne.
Przykładowo protestantyzm powstał na fundamencie odstępczego katolicyzmu i równie odstępczego judaizmu (Hebrajczyków 12:15). Luter pozostawił z wierzeń katolickich to co mu wydawało się prawidłowe, a swój stosunek do Starego Testamentu przejął od niewiernego judaizmu (Mateusza 3:10). Kolejne wyznania powstawały w taki sam sposób, dlatego większość trzyma się całkowicie niebiblijnej trójcy, a także żydowskiego kanonu ksiąg natchnionych. Czasem gdy ktoś się zorientuje że był do tej pory w fałszywej religii, szuka innej. Tymczasem ugrupowań religijnych jest tak dużo, że nie ma możliwości sprawdzenia ich wszystkich. Życia zabraknie na takie badania. Nie mają one też sensu. Pan nasz i Zbawiciel zapowiedział:
„Nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec. Bóg jest Duchem: potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie.” Jana 4:23,24
Czczenie Boga w prawdzie, oznacza czczenie z godnie z prawdą objawioną nam przez Boga (Jana 8:32). Tą prawdę nazywamy Słowem Bożym. Kiedy piszę o Słowie Bożym, to nie mam na myśli Pisma Świętego, tylko słowa wypowiedziane przez Boga do ludzi za pośrednictwem Posłów lub proroków. Pismo Święte oprócz Słowa Bożego zawiera także słowa wypowiedziane przez ludzi, a nawet przez szatana. Nazywanie ich Słowem Bożym byłoby nieporozumieniem. Część ksiąg biblijnych powstało z woli (natchnienia) Bożego, ale nie zawierają słów wypowiedzianych przez Boga.
„Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą.” Jana 17:17
Słowo Boga jest prawdą, a nie słowo człowieka lub organizacji ludzkich (Jana 8:32). Prawdziwi czciciele Boga to nie ci co twierdzą że nimi są, ale ci co akceptują prawdę pochodzącą z góry i nie mieszają jej z niczym innym (Kolosan 1:26; 2 Tymoteusza 1:10; Rzymian 16:25). Prawda nie pochodzi z organizacji religijnych, ze wspólnych narad nazywanych synodem, soborem lub obradami ciała kierowniczego, ale z góry.
„Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym.” Judy 1:3
Jedynym sposobem na poznanie prawdy, jest zbadanie Pisma Świętego i wierzenie tylko w to, co tam jest wyraźnie objawione. Żeby czcić Boga w prawdzie nie trzeba należeć do żadnego kościoła, ale trzeba poznać prawdę.
Podobnie jest z drugim szczegółem proroczo zapowiedzianym przez Chrystusa, jako koniecznym do czczenia Boga. Bóg ma być czczony w duchu (w tchnieniu). Każdy z nas posiada ducha, który pochodzi od Boga, dzięki niemu żyjemy (Rodzaju 2:7). Musimy więc swoim duchem oddawać cześć Bogu. Swego ducha oczyszczamy (uświęcamy) dostrajając go do Ducha Bożego (Jana 15:26; Rzymian 8:16), ale w tym celu otwieramy się najpierw na prawdę czyli Słowo Boże. Zwrot „w prawdzie” wskazuje na zanurzenie w prawdzie. 'W' znaczy w czymś, wewnątrz, a nie obok, nad, albo pod prawdą, ale w prawdzie. Zanurzeni w prawdę, dostępujemy uświęcenia.
Żeby czcić Boga w duchu i w prawdzie nie ma potrzeby chodzić do jakiegoś zboru lub kościoła. Taki dokładnie był sens wypowiedzianych słów do Samarytanki. Ona bowiem stwierdziła:
– Ojcowie nasi oddawali cześć Bogu na tej górze, a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy czcić Boga.
Odpowiedział jej Jeszu:
– Wierz Mi, kobieto, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca.
Jana 4:20,21
Izraelici i Samarytanie czcili tego samego Boga tylko inaczej. Przypominali dzisiejszych katolików i protestantów. Pan nasz Jeszu odciął się od rozumowania typowego organizacjom religijnym i powiedział, że miejsce nie będzie miało znaczenia. Co będzie miało znaczenie? Prawda i duch. Wszędzie gdzie jesteśmy jest z nami prawda i jest duch. Dlatego Tchnienie Święte mogło zabrać głosiciela Filipa od dworzanina etiopskiego, po jego zanurzeniu, bez dodatkowych instrukcji w rodzaju:
– Jak przybędziesz na miejsce, poszukaj ludzi wierzących w Chrystusa lub sam załóż kościół.
Nie dostał takich instrukcji. Poznał prawdę, zanurzył się w imię Jeszu i mógł nawet samotnie czcić Boga. Oczywiście w grupie jest łatwiej, ale grupa nie jest warunkiem zbawienia. Wymagana jest wytrwałość, a jej sprzyja grupa wspierających się osób, dlatego spotykanie się jest pożyteczne (Hebrajczyków 10:25).
Tym co łączy sług pomazańcowych nie są mury kościoła, czy sali królestwa, ani nawet organizacja religijna. Tym co nas łączy jest Tchnienie Święte, a szczególnie mocno zespala nas 'zaprawa murarska' zwana miłością. Tchnienie Święte to producent miłości, dlatego czytamy że owocem Ducha jest miłość (Galatów 5:22; Rzymian 5:5).
Posłaniec pomazańcowy Paweł wyjaśnia nam w liście do Efezjan, w jaki sposób dochodzi do jedności wiary, czyli czegoś takiego co moglibyśmy nazwać prawdziwą wiarą. Przeczytaj uważnie bo jest to opis organizacji Bożej:
„I On [Pomazaniec] ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami dla przysposobienia świętych do wykonywania posługi, celem budowania Ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa. Abyśmy już nie byli dziećmi, którymi miotają fale i porusza każdy powiew nauki, na skutek oszustwa ze strony ludzi i przebiegłości w sprowadzaniu na manowce fałszu. Natomiast żyjąc prawdziwie w miłości sprawmy, by wszystko rosło ku Temu, który jest Głową - ku Chrystusowi. Z Niego całe Ciało - zespalane i utrzymywane w łączności dzięki całej więzi umacniającej każdy z członków stosownie do jego miary - przyczynia sobie wzrostu dla budowania siebie w miłości.” Efezjan 4:11-16
Dla tych którzy chcą zastąpić Chrystusa na Ziemi mam informację. Chrystus jest żywy i ma moc potrzebną do kierowania swoimi naśladowcami, bez potrzeby posługiwania się ludzką organizacją religijną. Jesteście mu niepotrzebni, przeciwnie przeszkadzacie. Takiej organizacji religijnej potrzebują ludzie chcący rządzić tymi, którzy im zaufali. Biorą wierzących w Chrystusa, w niewolę u sypiając gładkimi słówkami. Zamiast Chrystusa głoszą im antychrysta.
Tak jak faryzeusze nawracający pogan, tak też współcześni chrześcijańscy kaznodzieje sprowadzają ludzi na manowce czyniąc godnymi potępienia.
„Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Wy sami nie wchodzicie i nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego idą. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo obchodzicie morze i ziemię, żeby pozyskać jednego współwyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć bardziej winnym Gehenny niż wy sami.” Mateusza 23:13-15
Dziś pewnie Pomazaniec powiedziałby:
Biada wam teologowie i pastorzy, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Wy sami nie wchodzicie i nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego idą. Biada wam, teologowie i pastorzy, obłudnicy, bo obchodzicie morze i ziemię, żeby pozyskać jednego współwyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć bardziej winnym Gehenny niż wy sami.
Chrystus nie posługuje się organizacjami religijnymi. Nigdy nie zapowiedział istnienia takich organizacji. Ale obiecał że będzie ze swoimi sługami zawsze!
„Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” Mateusza 18:20
Przed chwilą poznałeś strukturę organizacyjną naśladowców Syna Bożego. Była prosta. 'Dwóch w moim imieniu i ja jestem z nimi, a jeśli ci dwaj coś ustalą i przedstawią to we wspólnej modlitwie to Bóg ich wysłucha'. Gdzie tu widzicie miejsce dla zastępujących Chrystusa na Ziemi?
Dlaczego więc w Nowym Testamencie jest podział na starszych i pomocników? Nie chodziło o stworzenie organizacji w celu reprezentowania Chrystusa na Ziemi. Całą działalnością głoszenia kierował Chrystus. Tchnienie Święte było posłane do pomocy dla sług pomazańcowych, a starsi byli po to by czuwać nad czystością nauki i przewodzić w modlitwach. Duża liczba nowych jeszcze nie posiadających pełnej wiedzy potrzebowała ugruntowania w wierze. Były też potrzeby bardziej przyziemne, takie jak podział żywności między wdowami i w tym celu powołano służbę wspierającą starszych. Wszystko to jednak wynikało z potrzeby chwili. Tam gdzie było dużo nowych lub starszych wiekiem trzeba było kogoś kto im pomoże. Byli zorganizowani w sposób naturalny, dokładnie tak samo jak tysiące lat wcześniej. W każdej miejscowości byli starsi, którzy rozwiązywali miejscowe problemy. Więcej na ten temat pisałem w temacie „Religia, pułapka szatana”.
____________________
krzysztof pomazańcowy
Prawdziwi czciciele Boga to nie ci co twierdzą że nimi są, ale ci co akceptują prawdę pochodzącą z góry i nie mieszają jej z niczym innym .
OdpowiedzUsuńWiedząc o tym zachowujmy ostrożność w zaglądaniu do źródeł informacyjnych tego świata. Ten świat tworzy swoją ewangelię,czyli nadzieję w lepsze życie (przykład imigrantów). Także propaganda w lecznictwie , czy obietnica zbawienia bez Chrystusa. A jednak dajemy się na to nabrać, dowodem jest szczycenie się różnych kościołów czy organizacji ile to mają członków w swych szeregach . Dobrze że nie wszyscy.
Taką ostrożność musieli zachowywać również pierwsi uczniowie Chrystusa gdyż Paweł ich ostrzegał - Gal. 1;6 Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii. 7 Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową.
Piękne zdanie przytoczę z tego artykułu , które jest też pouczeniem, że miłość nas zespala jak zaprawa murarska . 1Kor 13 rozdział opisuje czym jest miłość. Dodam Rz. 13;10 Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa.
Zatem szukajmy nieobłudnej miłości którą ofiarowuje nam Bóg Ojciec w raz z naszym Panem Jeszu.
Miłość do Boga którego się nie poznało jest trudna do rozbudzenia w sercu. Dlatego trzeba czytać biblie i rozważać ją w swoim sercu. Zachęcam wszystkich do czytania i rozmyślania nad tym co się przeczytało. Wtedy jest szansa że nie tylko pokochamy Boga ale i ludzi.
OdpowiedzUsuńMiłość do Boga może też powstać gdy sobie uświadomimy jak dużo może on nam dać, a co najlepsze On chce nam to dać.
UsuńZ tego powodu chętniej do Boga zwracają się ludzie w tragicznym położeniu niż ci którym się powodzi. Trudniej jest wejść do królestwa Bożego bogaczom.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuń