Przysyłacie mi pytania, co z robić, jak postąpić w danej sytuacji. Opowiadacie historie swego życia. Dziękuję za zaufanie, jakim mnie obdarzacie, ale nie jestem kimś, kto chciałby mówić innym, jak mają postępować. Nie czuję się do tego kompetentny i upoważniony. Chrystus znalazł się w podobnej sytuacji.
Wtedy ktoś z tłumu rzekł do Niego:
– Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem.
Lecz On mu odpowiedział:
– Człowieku, któż Mię ustanowił sędzią albo rozjemcą nad wami?
Łukasza 12:13,14
Tak samo i ja napiszę: nikt mnie nie ustanowił doradcą lub strażnikiem waszych sumień. To jest zadanie bardzo odpowiedzialne i wymagające głębokiej znajomości problemu, waszej sytuacji i was samych. Tymczasem nawet wy często nie dysponujecie dostatecznie dużą ilością informacji, by podjąć decyzje ze 100% pewnością, że są słuszne. Jakie więc ja mam szanse, znając problem tylko pobieżnie?
Rabini już wcześniej mieli do tego skłonność, ale po zburzeniu świątyni wpadli w prawdziwą skrajność. Opracowali nową formę judaizmu, która opierał się na samym prawie. Pisali komentarze do prawa i ustanawiali reguły, którymi miała kierować się resztka Izraelitów rozproszonych po świecie. Wszystko tak bardzo skomplikowali swoimi regulacjami, że kobiety przyrządzające posiłki zapraszały miejscowego rabina, by sprawdził, czy ich posiłek jest koszerny. Do najbardziej skrajnej reguły ustanowionej przez jednego z dawnych rabinów było pozwolenie na zbliżenie seksualne z dziewczynką, jeśli ma ona 3 lata i jeden dzień.